ZeszytyPoetyckie.pl
  • WYDARZENIA
  • DEBIUTY
  • KRYTYKA
  • POEZJA
  • START
Michał Nizgorski (III)

 

Obserwacja tytułu i okładki zaprowadziła mnie ku dwom kontrastowym asocjacjom. Moje pierwsze skojarzenie z projektem graficznym samej autorki książki poetyckiej, to rozbłysk słoneczny w fazie impulsowej, czyli takiej, gdy skumulowana energia w centrum naszego układu planetarnego wybucha, jednak ta eksplozja jest widoczna na różowo cukierkowym tle. W psychologii koloru tę barwę wiąże się z pozytywnymi uczuciami, kobiecością i subtelnością. Tytuł tomu przywodzi mi na myśl akt radosny, ale też wiążący się z pewnym oczekiwaniem. Same w sobie gofry są lekko mdłe, ale to, co na nie nakładamy, jest zwyczajowo słodkie. Łącząc obydwa te motywy, docieram do wniosku, że wybuch twórczości (rozumianej szeroko) wyzwala od mdłego smaku codzienności, ale dzięki której możemy dopiero nałożyć pewną postawę afirmatywną, a ta nie musi być bezwarunkowa.

 

Książkę otwiera wiersz ,,podlewam schody”. Rozpoczyna się trzema wersami, opowiadającymi w sposób alegoryczny o piętrzeniu się trudności w sytuacji doświadczania

melancholii. Następne cztery wersy zawierają w sobie pewną dwoistość. Olga Juskowiak z doświadczenia życia w bloku mieszkalnym odrywa jego dosłowność, choć on pozostaje zbrojeniami konstrukcyjnymi dla wiersza. Podmiot liryczny deklaruje, że poziom ,,meta” doświadczenia jest iluzoryczny, a my mamy dostęp do ,,prawdziwego życia” w naszej codzienności. Druga jego strofa to dla mnie zderzenie z niemożliwymi połączeniami rzeczywistości, w której ,,zimne stopy zagrzebuję w trocinach”. Mamy tu obraz maszyny z kopalni odkrywkowej, manifest zagracenia świata i odrzucenie w tak rozumianej obecności  pomysłu ontologicznego bądź metafizycznego, wyciągającego z tych wszystkich bytów ich rzekome podstawy.

 

podlewam schody

 

żeby szybciej rosły

chcę się wdrapać

nigdy nie byłam na drugim piętrze

ale kiedyś drugie piętro zeszło do mnie

spędziliśmy razem trochę czasu

spędziliśmy razem może 40 sekund

 

od tej pory podlewam schody

zimne stopy zagrzebuję w trocinach

kołowrotek z dołu jak koło nad kopalnią

pomysłów [fedrować fedrować]

miałam kiedyś taki pomysł

żeby wszystkie rzeczy

które walają się wkoło

widzieć jedno

 

W chronologicznie następnym tworzywie poetyckim, czyli ,,Dzisiaj wracają dziewczynki” podmiot liryczny zestawia w moim odczuciu kobiece zmęczenie, będące ,,zmięknięciem’’ w formie bezokolicznika, z niedzielnymi specjałami serwowanymi przez Matki Gastryczne, czyli takie, które potrafią wyrażać wyłącznie swoją miłość wobec dzieci i partnera, dzięki kulinariom. Być może ,,ja” wierszowne jest namoczone tego rodzaju poetyką, choć w domyśle, nie stanowi ono jego sedna. W ,,Dzisiaj wracają dziewczynki” autorka nie stroni od neologizmów, co moim zdaniem podkreśla jej indywidualny stosunek do zastanych w kulturze patriarchalnej obowiązków, zwykle normatywowanych jako kobiece. Pojawiają się wiersze na przecięciu ekopoetyki np. ,,Narysowałam komorę deprywacyjną” gdzie manifestuje się we mnie jako w czytelniku haust zdumienia, po którym padają strony na skraju milczenia, czyli coś, za czym szczególnie przepadam, choć te prace poetyckie mają również charakter wizualny, co może dla innych odbiorców stanowić ich walor. W książce sześciokrotnie pojawia się refren rodem z piosenki ,,Chleb” Mr D. i Anji Rubik, ale w 

kompozycji tomu pozostawia on nieoczywiste wrażenia: sensualne (strona ósma), proekologiczne (strona dwunasta, ale też czterdziesta ósma), paradoksalne (strona siedemnasta), goryczne (strona czterdziesta), osłupiające (strona pięćdziesiąta siódma). Pomyślałem, jakie to trwożne, ale też nieoczywiste w codziennym pomyślunku, że każda anonimowa dla mnie osoba mijana na ten przykład w sklepie ma swój autorski ciąg zdarzeń, przeżywa go i nosi, być może gdzieś daleko poza budynkiem danego dyskontu. Odczytuję ten krótki tekst w tym kontekście jako utwór wymierzony w postmodernistyczną anomię, w rozumieniu bezcelowości trwania ludzi w zbiorowości. Refren pomaga mi wyobrazić sobie mnogość nastrojów i refleksji związanych z codziennym życiem innych niż ja ludzi, mijanych całkiem przypadkiem. Autorka tytułem ,,Rośnie mi w środku Czarnolas” oczywiście nawiązuje do autora renesansowego przewrotu w piśmiennictwie na ziemiach, gdzie mówiono w języku polskim i przedtem czytano najczęściej po łacinie, jednak krzewi w ten sposób poetykę proekologiczną. Chce, by czytelnik nabrał takiej świadomości, że nie

warto, byśmy jako współtworzący środowisko gatunek ,,(...) uczynili ją <ziemię> sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi” jak jest napisane w biblijnej Księdze Rodzaju, ponieważ tak rozumiana ludzka supremacja prowadzi do wyniszczania naszego współdzielonego z fauną i florą miejsca zamieszkania, czyli Ziemi.

 

Książka poetycka Olgi Juskowiak jest ważnym głosem w sprawie zachowania nieoczywistości miejsca, które widzimy na co dzień, i które możemy widzieć w skali globalnej, jego zmian klimatycznych, w zasadzie bez możliwości opuszczania przestrzeni żyjącej dookoła nas i w nas. Użyłem w moim rozpoznaniu ,,Zamawiamy gofry” kilku etykiet, ale chcę, by czytelnik pamiętał, że są one tylko orientacyjnym wglądem i nie wpisują się zupełnie w debiutancki tom poznańskiej absolwentki Akademii Sztuk Pięknych, o którym jest ten tekst. Samo ,,ja” liryczne obecne w ,,możemy sobie mówić co chcemy” przestrzega przed ,,izmami”, deklaratywnością, gdy mamy do czynienia z fenomenem zaistnienia, czy to jako ludzie, rośliny, czy inne żywe organizmy…

 

Michał Nizgorski

 

Zamawiamy gofry, Olga Juskowiak, Stowarzyszenie Pisarzy Polskich Oddział w Łodzi, Łódź 2024

 
Copyright 2025 | ZeszytyPoetyckie.pl | Redakcja | Mapa serwisu | Regulamin

Akceptuję

Ten serwis wykorzystuje pliki cookies

Serwis wykorzystuje pliki cookies m.in. w celu poprawienia jej dostępności, personalizacji, obsługi kont użytkowników czy aby zbierać dane, dotyczące ruchu na stronie. Każdy może sam decydować o tym czy dopuszcza pliki cookies, ustawiając odpowiednio swoją przeglądarkę.

Więcej informacji znajdziesz w Polityce Prywatności i Regulaminie.

Twoja prywatność jest dla nas ważna

Właściciel serwisu gromadzi i przetwarza dane o użytkownikach (w tym dane osobowe) w celu realizacji usług za pośrednictwem serwisu. Dane są przetwarzane zgodnie z prawem i z zachowaniem zasad bezpieczeństwa. Przetwarzanie części danych może być powierzone innym partnerom.


Przetwarzanie danych

Polityka Prywatności

Zmień ustawienia ciasteczek

Bezpieczeństwo w Internecie