Historia pewnej traumy |
Grzegorz Kwiatkowski to poeta i muzyk pochodzący z Gdańska, autor trzech tomów wierszy, członek zespołu Trupa Trupa, laureat kilku ogólnopolskich konkursów poetyckich (więcej informacji biograficznych i nie tylko na stronie ww.grzegorzkwiatkowski.com). Najnowszy tom, Osłabić, podzielony został na kilka części: Prolog, 1. Sprawcy, 2. Znajomość, 3.Autor, 4. Osłabić, 5. Wirnik, 6. Równość, 7. Nawracani, Epilog. Z tych kilkudziesięciu wierszy w niemal chronologicznej kolejności wyłania się dosyć koszmarny obraz świata widziany oczami anonimowego bohatera, który, chociaż na pewno nie jest już dzieckiem, to nadal nie potrafi odnaleźć się w świecie ludzi dorosłych, nękany przez kompleksy i upiory nieszczęśliwego dzieciństwa. Tytułowi sprawcy z pierwszego cyklu, nasuwający raczej mordercze skojarzenia, to rodzice postrzegani przez bohatera wyłącznie, jako bezuczuciowi reproduktorzy, dla których dziecko jest tylko kolejnym nabytkiem, niemal zabawką i po stracie jednego po prostu „zrobią” sobie kolejne: zabili im dziecko / ale mieli wciąż swoje ciała / zdjęli z siebie ubrania / i zaczęli się kochać będą mieć nowe dziecko. I chociaż wydawać by się mogło, że wiersz ma na celu ukazanie sprawców, jako istot wypranych z emocji, jednak autor używa sformułowania kochać się w odniesieniu do chwili poczęcia. Relacje dziecko-matka również zostały ukazane przy użyciu bardzo specyficznego obrazowania w wierszu matka: moje dzieci pływały przywiązane do sznurka / tak aby nie utopić się w rzece / na początku trzymałam je dzielnie / ale z roku na rok / czułam coraz większe zmęczenie / w końcu puściłam sznurki. Owe sznurki moglibyśmy uznać za metaforyczne opisanie więzi, które z upływem lat uległy rozluźnieniu, bo egoizm rodzicielki okazał się większy niż jej miłość i poczucie obowiązku wobec dzieci. Autor zdaje się także niwelować granicę pomiędzy czytelnikiem a twórcą i odkrywa przed nami swoje prawdziwe ja w wierszuautor II, ale nie należy zapominać, że nigdy nie wiemy, jaką grę prowadzi poeta z odbiorcami swojej poezji i na ile rzeczywiście pozwala nam wejść do swojego świata. W powyższym wierszu pisze: kiedy żyłem w lesie malowałem lasy / […] teraz żyję między wami / i jedyne co udaje mi się malować to śmierć. Zatem drugi człowiek, ludzka społeczność nie jest wcale miejscem schronienia, ale raczej niszczy indywidualność, nie pozwala jej się dostatecznie rozwinąć a antidotum może być wyłącznie eremicki szałas i kontemplacja własnego ja. Wiersze Grzegorza Kwiatkowskiego zbudowane są z samotności, bólu, niespełnienia, braku miłości, akceptacji i jednocześnie z tęsknoty za szeroko pojętą normalnością, chociaż można też odnieść wrażenie, że ten bezimienny, czasem pierwszoosobowy bohater, wcale jednak nie pragnie owej przeciętności objawiającej się w typowym życiu i wychowaniu, bo właśnie na psychicznych skazach buduje swoją niepowtarzalną osobowość. Świat, parafrazując słowa Marcina Świetlickiego, stoi przed nim potworem, i nie wiadomo jeszcze, jaki będzie finał tej walki. Świat zły i zdeformowany, który już od początku był miejscem przeklętym a wszystko to swój początek bierze (tu kłania się nam pan Freud) z koszmaru dzieciństwa. Narodziny, określone w jednym z wierszy mianem oszczenienia, stanowią dopiero preludium horroru zwanego dorastaniem i życiem, w którym rodzina zamiast oparciem staje się siedliskiem zła i wywiera wpływ na całe późniejsze życie i próby zbudowania chociażby miłosnej relacji. Kwiatkowski epatuje drastycznymi obrazami, pojawia się np. taniec z trupem, wycieczka rowerowa z akwarium na głowie, wspominana już matka z dziećmi na sznurkach, mąż bijący żonę i trzymający ją w oborze. Niestety w dużej mierze ów gabinet osobliwości to nie jedynie wymysł artysty, ale codzienność świata, w którym przyszło mu (nam) żyć. Niezwykle wyraźnie u gdańskiego poety została zaakcentowana także kwestia cielesności obecnej pod różnymi odsłonami np. bohaterką jednego z utworów jest aktorka porno, w innym tematem uczynił czysto fizyczne pragnienie kobiecego ciała lub, jak w tytułowym dla całego tomu utworze, ukazał słabość i niewydolność organizmu (matki!!!) niszczonego przez raka. Autor porusza również delikatnie sferę wiary, ale czyni to raczej zbyt pobieżnie. Jak większość ludzi na świecie (nie tylko poetów) próbuje uchwycić i zdefiniować relację Ja-Bóg, lecz nie wychodzi poza poziom obiegowych definicji, a marginalność tego tematu wobec innych sprawia, że nie można go na pewno uznać za jeden z kluczowych motywów Osłabić. Podobnie jest z wierszem o nawróceniu szatana, pomysł wydaje się być mocno odgrzewanym kotletem i nie przystaje do linii poetyckiej tomu. Po lekturze Osłabić pierwsze słowo, jakim mógłbym określić tę twórczość, to trauma. Nie jest to jednak poezja, jeżeli ktoś chciałby zbudować taką paralelę, w rodzaju niezwykle udanego tomu piąte królestwo Romana Honeta. Wydaje mi się, że Honet jest bardziej skomplikowany, wielopiętrowy, artystycznie dojrzalszy i zbudowany jednak z innego rodzaju wrażliwości. Niemniej jednak Osłabić Grzegorza Kwiatkowskiego należy uznać za głos bardzo indywidualny, wyróżniający się spośród współczesnej poetyckiej wielomowy. Głos drżący od emocji i przepełniony wewnętrznym rozedrganiem, trochę neurotyczny, ale przez to wyraźny i zyskujący na indywidualności, a także poprawny warsztatowo, choć nie rzucający na kolana. Idealną definicją tej poezji może być fragment wiersza inne: stoi na ośnieżonej polanie i otwiera się na inne / i chce aby inne go pożarło a potem aby on pożarł inne. Dotąd nie znałem twórczości Grzegorza Kwiatkowskiego, ale z zainteresowaniem przekonam się, co przyniesie kolejny (miejmy nadzieję, że jeszcze lepszy) tom.
Grzegorz Kwiatkowski, Osłabić, Mamiko, Nowa Ruda 2010
dr Jacek Hnidiuk – w latach 2007-2011 doktorant w Katedrze Krytyki Literackiej KUL, krytyk literacki, poeta, autor rozprawy doktorskiej o twórczości Adama Zagajewskiego. Recenzje, artykuły naukowe i teksty poetyckie publikował m.in. w „Tekstach Drugich”, „Forum Akademickim”, „Akcencie”, „Nowych Książkach”, „Gazecie Wyborczej”, „Wyspie”, „Lampie” oraz kilku innych czasopismach, antologiach i almanachach a także w polskich i zagranicznych tomach pokonferencyjnych. |