Istota ludzka musi się dostosowywać do szybko rozwijającej się cywilizacji, ale niestety tempo rozwoju wewnętrznego człowieka nie jest w stanie dotrzymać kroku rozwojowi cywilizacyjnemu. I dlatego brak równowagi między siłą materialną i siłą duchową prowadzi człowieka do depresji, z której trudno się pozbierać. Ten ciężki okres wkrótce zmienia się w nowy ruch, który wyraża sprzeciw wobec racjonalizmu opartego o postęp techniczny. Ruch ten zwraca się ku poszukiwaniom, podkreślającym bogactwo świata wewnętrznego człowieka i siłę jego wyobraźni. Niektórzy artyści wykorzystują siłę swojej wyobraźni chcąc się oderwać od cywilizacji, przeszłości i tradycji, uznając że te pojęcia uległy zniszczeniu. Dadaizm i surrealizm pojawia się w konsekwencji literackiego odreagowania na ten stan rzeczy. |
Więcej…
|
Toponimika współczesnej prowincji na 24 oddechy |
Dawid Jung
Poeta kronikarzem jest cudzej śmierci, nawet gdy pisze o sobie. Poeta podobny jest do rzymskiego velarium, zasłony rozpinanej nad amfiteatrem aby osłonić widzów od żaru słonecznego, to na nim skupia się bezbronność i podatność języka na chaos, którym jesteśmy, na chaos, który tworzymy... |
Więcej…
|
|
Znamię własne. O poezji Grzegorza Giedrysa |
Mateusz Wabik Mimo, że Grzegorz Giedrys nie tworzy nowych idei, mimo, że kilka wierszy kompozycyjnie niezbyt mu się udało to warto nabrać oddechu pochylając się nad jego tekstami, choćby dlatego, że pisał je człowiek, który wie o tym, że kochają tylko ludzie, którzy przez chwilę unoszą się na pęcherzach krwi. Ta poezja przywraca wiarę w to, że poeta jako twórca nie jest jedynie częścią szerszych systemów, przychodzi spoza układu połączeń. |
Więcej…
|
Czy jest ktoś na zewnątrz? |
Mateusz Wabik Ostatnio nie słychać raczej, żeby któryś z poetów miał coś do powiedzenia na temat poetyki, ontologii wiersza, a książek przybywa, na pewno niezłych, ale widać, że kierunek został wytyczony na symbiozę z dzisiejszymi instytucjami kulturalnymi, a także z poezją roczników 60-tych. Być może warto byłoby się zająć regionami przez krytykę nie penetrowanymi – czyli antologiami różnych ośrodków literackich, artzinami, małymi oficynami literackimi – może tam, obok lichej, bezwartościowej grafomanii – popłuczynami po licealnych lekcjach o młodej Polsce, romantyzmie i Różewiczu może znalazłoby się choć kilku poetów, którym warto byłoby się przyjrzeć. |
Więcej…
|
|
|
<< Początek < Poprzednia 21 22 Następna > Ostatnie >>
|
Strona 21 z 22 |