ZeszytyPoetyckie.pl
  • WYDARZENIA
  • DEBIUTY
  • KRYTYKA
  • POEZJA
  • START
Christian Medardus Manteuffel

...to nie tak być miało                   

…spotkanemu poecie, Jurkowi Fryckowskiemu


...jest nie tak; głosu Boga nie słychać w kakofonii psalmów;

głusi, żyjemy w kraju, którego nie było, gdy były inne kraje,

których nie ma i tylko poezja została na świadectwo prawdy


jesteśmy tutaj, żyjąc dzięki tamtym, dawno zapomnianym,

powstałym z ich wielkości i zatraconych z własnej pychy;

z ruin wygrzebujemy ich miraże dopisując im chwałę i winy


jawimy się, by z niewyschniętych źródeł czerpać słodkie soki,

płynące z krynicy, której nie ma, lecz można w nią wierzyć

ciągle jeszcze, zanim piasek klepsydry nie zasypie nam mózgów


i kto nas wspomni, gdy tylko kruchość dana nam była od Boga,

stworzonym po to zaledwie, aby zaistnieć i oddać się wiatrom,

choć strach nas przenika i chciałoby się nie klękać lecz zakląć


jest nie tak, jak być miało; głos Boga zaginął wśród psalmów,

choć dawno już nie ma żadnego z tamtych, co by Boga pamiętał

2008



...z boku

„I wszystko przy nim blednie, blednie nawet sama śmierć!

                                       Edward Stachura „Życie to nie teatr”


nie spodziewałem się stanąć raz jeszcze naprzeciw Niego,

zdawało mi się, że dawno zakończyłem spór i że widziałem już

krajobraz manichejski rozłożony na zmęczone walką bieguny


wyczulony na demoniczną sferę zwaśnionych prawd i zakłamań,

dotykalną bliskość przepaścistych głębin i uniesień niebiańskich,

uodporniłem się na pokusy świata i na ascetyczne kontemplacje


gdy pojąłem nonsens hiobowych zmagań w nawias zamknęły się

kosmogoniczne ucieczki do ekstremalnych krańców wszechżycia,


a teraz Ono, moje własne, nie ze mną już biegnie, lecz z boku

podkłada mi nogę i słyszę Jego chichot, gdy padam na twarz

2009


 

...widok z góry Tabor

(impresje z wystawy obrazów Cranacha starszego)


... w wielkim muzeum,

wielkiego miasta-molocha,

po obrazach mistrza renesansu

błądzą oczy o różnych barwach i konturach


ogień i topór przemawia ze złotych tronów

i marmurowych sal władców dusz


za głowę Helofernesa nikt nie da dziś złamanego euro,

odgrodzeni od świata, za murem tańczą nago

tancerze „złotego wieku”,

gdy zgłodnieją śpiące bestie, pożrą ich nagie ciała

zgodnie z wolą bożą


światło na obrazach Cranacha

odbija się od blasku papieskiego pierścienia,

przenika przez ciemne witraże pałacu,

rozpoznają je oczy na górze Tabor


Mojżesz i Eliasz rozmawiają z Chrystusem,

twarz Jego zajaśniała jak słońce,

odzienie zaś stało się białe jak światło*;

Syn widzi w dolinie żyzne pola i kwitnące sady

stworzone przez Ojca,

i wszyscy trzej słyszą

dobiegające z doliny

głuche odgłosy ciosanego pnia


na bazarze w Bagdadzie głowy symonii dwudziestego wieku:

święty w imię Chrystusa, za święty spokój Mahometa...


Frankfurt nad Menem, 2008

* (Mt 17,2b)

 
Copyright 2023 | ZeszytyPoetyckie.pl | Redakcja | Mapa serwisu | Regulamin

Akceptuję

Ten serwis wykorzystuje pliki cookies

Serwis wykorzystuje pliki cookies m.in. w celu poprawienia jej dostępności, personalizacji, obsługi kont użytkowników czy aby zbierać dane, dotyczące ruchu na stronie. Każdy może sam decydować o tym czy dopuszcza pliki cookies, ustawiając odpowiednio swoją przeglądarkę.

Więcej informacji znajdziesz w Polityce Prywatności i Regulaminie.

Twoja prywatność jest dla nas ważna

Właściciel serwisu gromadzi i przetwarza dane o użytkownikach (w tym dane osobowe) w celu realizacji usług za pośrednictwem serwisu. Dane są przetwarzane zgodnie z prawem i z zachowaniem zasad bezpieczeństwa. Przetwarzanie części danych może być powierzone innym partnerom.


Przetwarzanie danych

Polityka Prywatności

Zmień ustawienia ciasteczek

Bezpieczeństwo w Internecie