Daria Dziedzic |
Nie na zawsze przykuci jesteśmy do kręgów świata, poza nimi zaś istnieje coś więcej niż wspomnienie. Tolkien „Władca Pierścieni”
przede mną dzieci, które poszły do gazu. ich sine twarze – opuchnięte komety zaczynają wirować. ten je zobaczy, kto ucieka od świata, by się wyciszyć. kradną blask
z naszych spojrzeń, czułość z dotyków. i chcą jeszcze więcej. tak odbierają najbardziej widoczne. całe nasze wnętrze. jaskrawy spokój, tęsknotę za światłem
rozsypaną w powietrzu i makowe główki pamięci. tyle tego, a im wciąż mało. zawsze znajdą jakąś głębię, treściwe mięso oblepione tłuszczem.
tak nas dotkną – nie inaczej.
09.17.2011 r.
kalambur
Każda z tych zagubionych w czasie rzeczy rzuca teraz swój długi cień i nadaje sens temu, co robisz dzisiaj lub zrobisz jutro. „Wątek” J. L. Borges „Spiskowcy”
zupełnie niedawno staliśmy się rozbitkami z odległych galaktyk. wokół topniały lodowce, woda zamieniała się w pustynię, a słońce nie zamierzało przestać świecić. powoli poznawaliśmy więc tymczasowe
i nieodwracalne, ale do brzegów było jeszcze daleko, a morze nie chciało dotknąć stóp. rozmywało się długim cieniem. moglibyśmy nim oddychać.
widzieć jeszcze więcej niż teraz. ale łatwiej było wypełnić skrzela powietrzem. jeszcze dzisiaj, bo jutro zacznie się inaczej, głosi przepowiednia z linii papilarnych. zamienimy się w kręgi na polach, ślady po obcej cywilizacji,
wydmuszki strachu. nasiąkniemy niepewnością i będziemy żyć z dala od siebie, poza sobą. wrócimy do punktu wyjścia.
09.10.2009 r.
[teraz trwa pora zbliżeń]
teraz trwa pora zbliżeń. otwierania się światów. dostępność, która rodzi się nagle z ciemności i potrąca jak przechodnia.
szeleszczący głos twojej siostry, której nie masz, a która stoi przed tobą i sprawdza twoją wierność. jaskrawe mgnienie
zawieszone w zimnym powietrzu, co rani jak ostry nożyk, a potem gaśnie, zostawiając niepokój.
wkrótce znów przyjdzie i będzie, a może tylko się przyśni?
03.04.2011 r.
widziane w podczerwieni
ciągle siedzą we mnie. niepokój i smutek po tych, co umarli. rozszalałe żywioły – obudzeni z letargu gestapowcy, którzy nagle wyfruwając przez otwarte usta, nieopatrznie wygładzili błonę
snu. teraz już możesz mieć mnie na wyłączność, bo tej nocy nie wrócą, ciało będzie puste
i nieme jak kino
zapadać się w sobie.
02.08.2011 r. Jankowice
wiersz dla niewierzących
jestem zbyt blisko śmierci. co noc widzę martwą dziewczynkę, która tak lekko wchodzi w mój świat. kto ją we mnie ujrzał, ten uwierzy i powie innym. a słowo niesione przez wiatr, wzmocni nas. pytana o dzień, w którym pękło niebo i stała się ciemność, zachowam tajemnicę. obrócę w pył lub jasny krąg wody.
oto słowo boże.
14.07.2012 r.
nocne czuwania
wyjść z obłędu to wyjść z labiryntu bez żadnej nici Ariadny w ręku – jakie to trudne. J. Rybowicz „Wyjść z obłędu”
przychodzą z daleka. poławiacze umarłych dzieci. egzorcyści, którzy mają małą wiarę i są ponad nią.
mroczni detektywi o błyszczących oczach, śliskich ciałach rozrzucają sieci, czekają na drgania wilgotnego powietrza.
zarażając nas szaleństwem. stajemy wobec niego bezradni słowem, nadzy, nieobojętni. kulimy się.
kulimy.
12.09.2011 r.
Daria Dziedzic – (ur. 1977 r.) w Dąbrowie Górniczej. Absolwentka Bibliotekoznawstwa i Informacji Naukowej oraz Filologii Polskiej na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Wydała dwa tomiki: „Anioły, sny, wiersze” (Nowy Świat 2003) i „Wyspa” (Mamiko 2010). Laureatka wielu konkursów poetyckich. Publikowała wiersze i recenzje w pismach: Odra, Elewator, Migotania, Akant, Śląsk, Zagłębie Dąbrowskie. Jej wiersze czytano w audycji radiowej – Poczta Poetycka prowadzonej przez redaktora i krytyka literackiego Macieja Szczawińskiego. Mieszka w Dąbrowie Górniczej. |