Katarzyna Zdanowicz-Cyganiak |
vanish song
krew pod poduszką – sprząta już od rana – nawet wilgoć w książkach kiełki snów w ubraniach
pleśń zalega jak błoto paruje i plami
zmywasz się tak szybko – wyżerasz nie ranisz
*** dla Augustyna Barana
poezja kiedyś się kończy i wtedy zaczyna się proza – ziemia podziemny parking i skarbonka na słowa
a gdy rozbijesz skarbonkę uczysz się jak niemowa
nie trzeba słów by rozmawiać – potrzeba słów by się schować
igloo, wersja bez klimatyzacji
arktyczny lód topnieje w rekordowym tempie i niedługo będziemy rybami o spalonych oczach
i niedługo będziemy rybami o spalonych oczach które szorują o brzeg rzygają perłami
które szorują o brzeg rzygają perłami i duszą się w wodorostach jak w kochanki włosach
arktyczny lód topnieje w rekordowym tempie – a kostki lodu w tobie dźwięczą tak przepięknie – |