ZeszytyPoetyckie.pl
  • WYDARZENIA
  • DEBIUTY
  • KRYTYKA
  • POEZJA
  • START
Maciej Krzyżan - prezentacja

PAN MEMENTO WALCZY O WYŻSZY POZIOM

UŚWIADOMIENIA SWYCH BLIŹNICH


Pan Memento, człowiek niezwykle świadomy swego dziejowego

Posłannictwa, osiągnął pewien stopień poznania pozwalający

Na stwierdzenie, że celem wszelkiego dążenia jest

Dobro. Ta na pozór nieskomplikowana zasada znana była już

Co prawda starożytnym, jednak w otoczeniu Pana Memento ciągle

Pozostawała nie odkryta. Nieprzeciętny ów człowiek

Dostrzegł wówczas siebie jako bojownika o wyższy poziom

Uświadomienia swych bliźnich i postanowił realizować

To bądź co bądź trudne przedsięwzięcie aż do osiągnięcia

Pełnego sukcesu. Zamiar ów podyktowany był nie tyle

Niezaprzeczalną wspaniałomyślnością Pana Memento, ile przede wszystkim

Jego upartym dążeniem do Dobra.


Na wielkim zgromadzeniu, sprawiając wrażenie natchnionego, wołał

Więc wobec tysięcy swych bliźnich: „Dobro jest celem wszelkiego

Dążenia. Naszym zadaniem, bracia, jest dowieść, że tak rzeczywiście jest”.

Odpowiedzią był adresowany jednomyślnie grad kamieni, świadczący

O czymś więcej niż tylko obojętności. Pan Memento trwał jednak

Na swej trybunie i wołał dalej: „Nie szukajcie wyłącznie

Rozkoszy, bracia, gdyż wówczas czynicie z siebie niewolników”.

Mówiąc to wiedział, że ma rację – za nim stał przecież cały zastęp

Starożytnych, przed nim jednak (co już znacznie trudniej wytłumaczyć)

Doprowadzony do wściekłości tłum domagał się usilnie natychmiastowego

Wygnania owego szaleńca, który śmiał naruszyć niezachwiany od lat

Spokój porządnych obywateli.



PAN MEMENTO I PRZEWROTNOŚĆ MYŚLI

 

Błogosławieni niechaj będą cisi,

Albowiem za ich przyczyną

Nasze zmęczone uszy znajdują odpocznienie.

Błogosławieni niechaj będą pokorni,

Albowiem dzięki nim

Nam dla równowagi wolno kosztować dumy.

Błogosławieni niechaj będą ubodzy duchem,

Albowiem wobec ich ducha

Nasz prezentuje się zupełnie nieźle.

Błogosławieni niechaj będą pokrzywdzeni,

Albowiem gdyby nie oni

Kolekcja naszych zasług byłaby znacznie uboższa.

Błogosławieni niechaj będą ci, którzy płaczą,

Albowiem to właśnie oni

Także nasze dźwigają ciężary.


- Na co dzień Pan Memento myśli zupełnie inaczej,

Od czasu do czasu lubi jednak być przewrotny,

Ot tak, na złość wszystkiemu i wszystkim.

Wybaczmy mu więc i tę niewiele znaczącą chwilę słabości.



***


Tak, to prawda, że jestem spoza

Tego świata, do którego pukam

I proszę o chwilę oddechu.

To prawda, że jestem spoza,

Dlatego nie oczekuję tu od nikogo

Szczególnych dowodów życzliwości,

A już w żadnym wypadku nie chcę stać się

Przyczyną czyichkolwiek wyrzeczeń.

Przyszedłem tu tylko na chwilę

I o nią jedynie proszę.

To prawda, że jestem spoza,

Dlatego z góry przepraszam, jeśli

W braku znajomości tutejszych obyczajów

Powiem coś niestosownego o miłości –

Proszę mi wierzyć, nie będzie w tym doprawdy

Ni krzty złej woli.

Tak to niewątpliwie prawda, że jestem spoza,

Ale dlatego też niczego nie oczekuję,

Niczego się nie domagam –

Proszę jedynie o chwilę oddechu, bym mógł

Pokochać was, którzy kochacie,

Kochani przez tych, których kochacie.



W POCIĄGU, POCZĄTEK LATA


Spotykają się przypadkiem w przedziale drugiej klasy.

Rozmowa nie od razu nabiera rozmachu.

Początek o literaturze, tajnikach prawa, fotografice.

Potem już bardziej otwarcie o wspólnej –

Jak się okazuje – miłości do gór, radosnym

Zmęczeniu ciała, cudzie chleba i gorącej herbaty.


Ten najstarszy – powiedzmy, że ma na imię Stefan –

Zaczyna mówić o sobie, o rodzinnym Lwowie, którego

Właściwie nie pamięta, o tym, co opowiadała mu

Matka – o ucieczce i że grób ojca zniszczyły obce czołgi.

Nigdy potem we Lwowie już nie był.

I nie chce tam wracać.


Na korytarzu, w tym samym wagonie żołnierze

Piją wódkę, zaczepiają dziewczyny – nie tylko

Te najzgrabniejsze. Od czasu do czasu śpiewają,

Wśród kilku innych także i taką piosenkę:

„Nie oddamy Lwowa,

nie oddamy miasta Lwowa,

jedna atomowa, druga atomowa

i wrócimy znów do Lwowa”.



NA ŚRODKU JEZIORA


                   Bertoldowi Brechtowi

Płyną środkiem jeziora.

Jeden posiadł umiejętność wiosłowania.

Drugi, nie mając jej, posiadł wiosło.

Tak płyną środkiem jeziora.

 
Copyright 2023 | ZeszytyPoetyckie.pl | Redakcja | Mapa serwisu | Regulamin

Akceptuję

Ten serwis wykorzystuje pliki cookies

Serwis wykorzystuje pliki cookies m.in. w celu poprawienia jej dostępności, personalizacji, obsługi kont użytkowników czy aby zbierać dane, dotyczące ruchu na stronie. Każdy może sam decydować o tym czy dopuszcza pliki cookies, ustawiając odpowiednio swoją przeglądarkę.

Więcej informacji znajdziesz w Polityce Prywatności i Regulaminie.

Twoja prywatność jest dla nas ważna

Właściciel serwisu gromadzi i przetwarza dane o użytkownikach (w tym dane osobowe) w celu realizacji usług za pośrednictwem serwisu. Dane są przetwarzane zgodnie z prawem i z zachowaniem zasad bezpieczeństwa. Przetwarzanie części danych może być powierzone innym partnerom.


Przetwarzanie danych

Polityka Prywatności

Zmień ustawienia ciasteczek

Bezpieczeństwo w Internecie