ZeszytyPoetyckie.pl
  • WYDAWNICTWA
  • WYDARZENIA
  • DEBIUTY
  • KRYTYKA
  • POEZJA
  • START
Jacek Warda

Sprawozdanie Marsjanina                              


Na pewnej planecie

w kolorze zielono-niebieskim

stwierdzono aktywność

niedużych istot


Jakieś 60 lat temu

nauczyli się zagotowywać oceany

i wydawało się

że zechcą to zrobić


Za 30 lat

wymyślą sztuczne myślenie

i będą się go pytać

co robić dalej


Na razie jest ich blisko 6 miliardów

Ale znają się nawzajem

bardzo słabo


Nie umieją sterować planetą

i nie mają drugiej

na wszelki wypadek


Rokowania co do przyszłości są niejasne

ale też nigdy

nie było inaczej



Aureola


bo anioł

bo anioł ma aureolę


bo anioł ma aureolę

zamiast mózgu


bo po co aniołowi mózg

mózg czyli myślenie

myślenie czyli wątpliwości


a na co wątpliwości

tu gdzie wszystko jasne

i z góry do dołu


siedzi anioł i pucuje aureolę


ale po co, skoro tu się nic nie brudzi

na niczym nie osiada kurz, nic nie pokrywa się rdzą

jedzona kanapka nie zawiera zarodników pleśni

a wszystkie koła

są doskonale okrągłe



List do umarłych


Drodzy umarli

Kochani umarli

Nieustające motyle


Oswoiły was rzeczy martwe

A wasze dusze uległy destylacji

Nie miejcie więc pretensji, że przestałem was liczyć

Albo raczej – nie liczyłem was nigdy

Poznaję tylko tych pierwszych z brzegu

Tych głębiej, dalej nie poznaję wcale

I nawet nie wiem

Kto z was, pod którym leży chromosomem


Wasze imiona pogubiły się

Wasze fotografie pachną ziemią

I gdy ktoś mnie pyta – skąd jestem

Mówię o miejscach, nie o twarzach


A przecież nie wyklułem się z ryby

Albo raczej między mną a rybą – był ktoś

Kto pierwszy wyszedł z wody


Ale czy jeden – wciąż ta liczba mnoga

A przecież każdy z was był pojedynczy

Pestka w pestkę oddzielny, kropla w krople różny

Każdy spadł z jabłoni i dalej toczył się sam


Mówiliście o Bogu

Wasza wysokość

Mówiliście o sobie

Nasza kruchość


I tacy mi jesteście:

Drodzy niepoliczalni

Kochani nieskończeni

Liczni jak nasiona dmuchawca

 

 

 

Syntezja


Podobno sprawdzianem dla poety jest opis zapachu

zdam więc swój egzamin

z zapachu szyszki


Szyszkę należy wąchać w miejscu pochodzenia

na gruncie piaszczystym

z nosem przy ziemi

w środku lata


Szyszka pachnie –

obietnicą bursztynu

mrówczym potem

drewnianymi kwiatami


Szyszka budzi się na słońcu

rozchyla swoje drewniane płatki i

gra nasionami w totolotka


Szyszka pachnie szyszką



Zdjęcie


Nie ma cię – jest kawałek papieru

są punkty rozświetlone na ekranie

ułożone w odbicie warg, nosa

w błysk w źrenicy oka, w zgięcie łokcia


fotografia to lustro nieobecnych


a w fotografii karna armia pikseli

niewzruszonych

i w odróżnieniu od nas –

przygotowanych na wieczność

 

 
Copyright 2022 | ZeszytyPoetyckie.pl | Redakcja | Mapa serwisu | Regulamin