ZeszytyPoetyckie.pl
  • WYDARZENIA
  • DEBIUTY
  • KRYTYKA
  • POEZJA
  • START
Hubert Czarnocki

***

 

Miasteczko cię zaaresztuje, więc nie wchodź.

Pośle swoich ludzi, wyśle straże.

Zainstaluje pułapki, sekretne zapadnie,

zastawi potrzaski. Nie wchodź, nie przekraczaj.

Miasteczko to człowiek w płaszczu.

Miasteczko to brzytwa nocy.

Miasteczko to obława.

Schowaj się, miasteczko to smutek.

Nie patrz w niebo, bo zanosi się na miasteczko.

Płacisz nim, chodzisz po nim,

zaciągasz się nim. Miasteczko jest wszędzie.

 

 

***

 

Czas sączył się z palników,

czas sączył się z kratek

w suficie. Jacyś

ludzie chwytali się

za twarze i upadali.

 

Zabijały nas poranki,

rozstrzeliwały wieczory.

Spadały na nas

maczety zmierzchów.

 

Płonęły nasze książki,

nasze miasta zarastały lasy.

Przepadaliśmy gdzieś

i uznawano nas

za zaginionych.

 

Pisano o nas w poczytnych

pismach o archeologii.

Współczesne sławy geologii

poświęcały nam

uczone traktaty.

 

 

 

Love story

 

On wstanie i odbezpieczy tabletkę jak

zawleczkę i połknie ją. Jego ciało

rzucone w noc, w jej niejasną partyturę

 

będzie widniało, jaśniało,

tuliło się do powietrza, kołdry,

kochało koce, poduszki,

z wiatrem się miłowało.

 

Będzie leżało na brzegu

obmywane przez przypływ świtu,

spokojny oddech światła,

 

które niedługo wyjaśni wszystko,

odsłoni końcowe

napisy na jaśniejącej ścianie

 

i nic, które spało z nim,

jakieś wgniecenie na poduszce obok.

 

 

 

***

 

Wejść i rozpaczliwie szukać śladów po niej,

znajdować na pościeli jej włosy, jej sny,

odbić linie swego ciała w miejscu gdzie

leżała. Przymierzać do siebie nasze cienie,

wchodzić w jej zapach jak w bardzo starą podróż,

jechać do niej przez obrazy, muzea,

najpiękniejsze wiersze i dymiące łąki.

Wędrować do niej przez pustkowia i wymarłe odkąd

wyjechała miasta, poczuć jak z miejsc cofa się

światło odkąd je opuściła. Jak śmierć wywraca je

na drugą stronę. Iść za muzyką jej ciała,

zbierać jej wszystkie ślady. Biec do niej

przez mgły, coraz bardziej

wchodzić w jej światło, w zapach jej miłości.

 

 

Wiersze pochodzą z tomu „Opowieść” („Zeszyty Poetyckie” 2011)

 

Hubert Czarnocki – urodził się w 1980 roku w Radzyniu Podlaskim. Absolwent polonistyki KUL i Akademii Fotografii. Zajmuje się literaturą i fotografią. Teksty literackie publikował m.in. w ”Toposie”, „Cogito”, ,,artPapierze”, ,,Kresach”, ,,Portrecie”, „Arkadii” i na stronie internetowej „Odry”. Laureat kilku konkursów poetyckich. Autor paru wystaw indywidualnych, brał też udział w wystawach zbiorowych. Jego zdjęcia były publikowane w Polsce, Chinach i Japonii. Czytał wiersze swoje i innych poetów w kilku rozgłośniach radiowych, m.in. w warszawskim radiu ,,Jutrzenka”. Na swoim koncie posiada też epizod aktorski. Użyczył głosu w spektaklu Teatru Hybrydy ,,Nie ma takiego numeru”. Poeta jest też zdobywcą grand prix w V Konkursie Recytatorskim twórczości ks. J. Twardowskiego. Pracuje jako fotograf. Debiutował w 2009 roku tomem „Wołania”.

 
Copyright 2023 | ZeszytyPoetyckie.pl | Redakcja | Mapa serwisu | Regulamin

Akceptuję

Ten serwis wykorzystuje pliki cookies

Serwis wykorzystuje pliki cookies m.in. w celu poprawienia jej dostępności, personalizacji, obsługi kont użytkowników czy aby zbierać dane, dotyczące ruchu na stronie. Każdy może sam decydować o tym czy dopuszcza pliki cookies, ustawiając odpowiednio swoją przeglądarkę.

Więcej informacji znajdziesz w Polityce Prywatności i Regulaminie.

Twoja prywatność jest dla nas ważna

Właściciel serwisu gromadzi i przetwarza dane o użytkownikach (w tym dane osobowe) w celu realizacji usług za pośrednictwem serwisu. Dane są przetwarzane zgodnie z prawem i z zachowaniem zasad bezpieczeństwa. Przetwarzanie części danych może być powierzone innym partnerom.


Przetwarzanie danych

Polityka Prywatności

Zmień ustawienia ciasteczek

Bezpieczeństwo w Internecie