Premiera wydawnicza: Dawid Jung „Gdańskie hymny Jakuba Gembickiego” |
Tytuł: „Gdańskie hymny Jakuba Gembickiego” Autor: Dawid Jung Biblioteka Staropolska
Zrealizowano ze środków Miasta Gdańska
Z wprowadzenia: „Gdańskie hymny Jakuba Gembickiego”, oprócz studium biograficznego i recepcji twórczości Gembicjusza, prezentują także jego utwory oraz aneksy zawierające m.in. notację muzyczną i niepublikowany dotychczas dokument z pogrzebu poety. Kaznodzieję helweckiego zboru, który niesłusznie przez współczesnych badaczy polskiej literatury został zapomniany, Gdańsk uhonorował dwukrotnie – pierwszy raz w 1619 roku, gdy najwybitniejsze dzieło Gembickiego, 22 hymny ukazały się drukiem u gdańszczanina Andrzeja Hünefelda (1581-1666), oraz drugi raz w 2014 roku, gdy po 395. latach, w ramach stypendium kulturalnego Miasta Gdańska powstała niniejsza praca przypominająca życie oraz twórczość tego niezwykłego tłumacza, poety, muzyka i przyjaciela Daniela Mikołajewskiego (1560-1633), autora przekładu „Biblii gdańskiej”. Nie będzie zatem żadnej przesady w stwierdzeniu, że Gdańsk, jako jedyne miasto w Polsce ocaliło twórczość literacką Jakuba Gembickiego, jednego z ciekawszych poetów XVII wieku.
Publikacja zawiera m.in. 22. psalmodie [muzyka: Claude Goudimel (1514-1572)], do których Jakub Gembicki napisał hymny.
22 HYMNY Jakub Gembicki [1569-1633] (Jakub Gębicki, Gembicjusz)
HYMNY Z STAREGO I NOWEGO TESTAMENTU [GDAŃSK, 1619]
I. HYMN MOJŻESZA I LUDU IZRAELSKIEGO od Pharaona cudownie wybawionego Exodi XV.
W on czas gdy bystre morze, Rozkazania Twego Posłuszne mocny Boże Od gruntu samego. Nad swe przyrodzenie Wpoły się rozstoczyło A ludowi Twemu Dnem drogę wymierzyło.
Gdy król następujący 10 Z wojski ogromnemi, A Twój naród goniący Drogamiż onemi Z nagła był stłumiony Bo szlak dopiro suchy Morzem przygrążony Topił ich bez otuchy.
Tam Mojżesz z Twoim ludem, Nad nadzieje wszelkie Przerażeni tym cudem 20 Imię Twoje wielkie Z radością wyznali A Tobie wszechmocnemu Spolecznie śpiewali Tak ku czci Bogu swemu.
Śpiewać ją będą, sobie O wielmożny Boże, O sprawach Twych, o Tobie Któż ci zrównać może? Tyś nieścigłych koni 30 Jazdę z rączą pogonią Nagle w morskich toni Zanurzył wodę słoną.
Tyś sam zbawienną mocą Jest mnie bez wątpienia, Tyś i pewną pomocą W każde utrapienia, Tyś Bóg Ojca mego, Ciebie czcić nie przestanę, Ile w domu Twego 40 Kroć sieniach świętych stanę.
Tyś nieprzyjaciół swoich Zwycięzcą skuteczny A niemniej też i moich Zgładźca: boś Bóg wieczny Pharaona możnego Z niezliczonemi wojski I wozy zbroi jego Pokruszył Twój gniew Boski.
Rycerstwo i książęta 50 Egiptu wielkiego. I czelne wparł panięta Wgłąb morza szumnego: Jako tamten tonie Skoro dopadnie wody, Tak je i ich tonie Okryły morskie brody.
Prawica Twa nasz Boże W moc nie jest przebrana. Która w lot skruszyć może 60 Srogiego Tytana. Bo skoro Twój srodze Gniew ku nim rozszerzony Wnet spłonęli w trwodze Jak perz wichrem kręcony.
Gdybyś Duchem nozdrza Twego Morzu przedział sprawił, A wody zsiadłe jego Jak dwa mury stawił: Tam Pharaon mściwy 70 Rzekł: teraz żydy gońmy Ten naród brzydliwy (Wszak na przestwór) rozgrom.
Na podział aż zbyt będzie Bogatej zdobyczy, Bo wybić ich wszak wszędzie Duch mój sobie życzy. A miecz mój dobyty Prędzej się nie ukoi Aż się krwie ich syty 80 Stępi do woli mojej.
Ty co na to nasz Panie: Wiatry się wzburzyły A na Twe rozkazanie Wody się skupiły A ci na dnie wszyscy Jak ołów się zestali A mułem jak brzydcy Morskim się przyodziali.
Któż między mocarzami 90 Nad Cię możny Boże? Kto między monarchami Tobie zrównać może? Tyś sam świątobliwy I chwały godzien wszelkiej Tyś sam i straszliwy I cudotwórca wielki.
I jakoś ręką swoją Ono harde plemię Ze wszytką jego zbroją 100 Wtłoczył możnie w ziemię Tuszem że taż będzie Nam Twojemu ludowi Wodzem tu i wszędzie Ku Twemu przybytkowi.
Co słysząc narodowie Drzeć będą strachami, Będą Philistinowie Boleć z sąsiadami. Tam Edomczykowi 110 Choć nader okrutnemu I Moabczykowi Wezdrzeć jako innemu.
I Chananejczyk hardy Strachu syty będzie, Gdy pełen sprośnej wzgardy Gaworu pozbędzie: Rówień kamieniowi Który jąknąć nie może Aż swemu ludowi 120 Przewód odprawisz Boże.
Wwiedziesz go do świątynie Dziedzictwa własnego Gdzie wieczna Boże słynie Chwała miana Twego: Bądź pochwalon Panie Króluj już sam na wieki A iż w Cię dufanie Mam, nie spuść miecz opieki.
Rozdziały:
Wprowadzenie
I. Psalmy Dawidowe, z hymnami... z gdańskiej drukarni Andrzeja Hünefelda (1581-1666)
II.
Zapomniany tłumacz i poeta.
III. Recepcja twórczości Jakuba Gembickiego
IV. 22 hymny
V.
Aneks I. Notacja muzyczna do hymnów Jakuba Gembickiego
VI.
Aneks II. Wstęp Jakuba Gembickiego
VII.
Aneks III. Relacja z pogrzebu Jakuba Gembickiego
Okładka miękka Stron: 142 Płatność przelewem Cena: 29,99 zł (wraz z przesyłką)
Wpłata na konto: Wydawnictwo „Zeszyty Poetyckie” Ul. Gdańska 77 62-200 Gniezno
ING Bank Śląski 61 1050 1142 1000 0090 3031 6153
W celu przyspieszenia realizacji zamówienia prosimy o kontakt mailowy z redakcją: |