Znamy laureatkę Nagrody im. Wisławy Szymborskiej |
9 czerwca 2019 roku podczas uroczystej gali, która odbyła się w Centrum Kongresowym ICE Kraków w czasie Festiwalu Miłosza ogłoszono nazwisko tegorocznego laureata Nagrody im. Wisławy Szymborskiej.
Do Nagrody nominowani w tym roku byli: Kamila Janiak, Wiersze przeciwko ludzkości (Wojewódzka Biblioteka Publiczna i Centrum Animacji Kultury i Staromiejski Dom Kultury) Piotr Janicki, Psia książka (wydawnictwo j) Marzanna Bogumiła Kielar, Nawigacje (Wydawnictwo Znak) Robert Król, Polka (Mikrooficyna Ówże) Marta Podgórnik, Mordercze ballady (Biuro Literackie).
W tym roku kapituła pod przewodnictwem Doroty Walczak-Delanois zdecydowała się przyznać Nagrodę Marcie Podgórnik za tom „Mordercze ballady” (Biuro Literackie 2018).
Laureatka otrzymała 100 000 zł oraz nową statuetkę inspirowaną wyklejanką Wisławy Szymborskiej.
Marta Podgórnik – ur. 1979r., w Sosnowcu. Poetka, krytyczka literacka, redaktorka. Laureatka Nagrody im. Jacka Bierezina (1996). Tom „Paradiso” (2000) nominowano do Paszportu „Polityki”, „Rezydencję surykatek” (2011) wyróżniono Nagrodą Literacką Gdynia (2012) i nominowano do Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius, Nagrody im. K.I. Gałczyńskiego „Orfeusz” oraz Nagrody Literackiej „Gryfia”. Tom „Zawsze” (2015) znalazł się w finale Nagrody im. Wisławy Szymborskiej, podobnie jak „Zimna książka” (2017), którą nominowano również do wrocławskiego Silesiusa. Mieszka w Gliwicach. Za tom „Mordercze ballady” została nominowana w tym roku do Nagrody Nike i Nagrody im. W. Szymborskiej.
O KSIĄŻCE: „Można czytać nową książkę Marty Podgórnik, traktując ją jako zbiór tekstów rozprawiających się z romantycznymi i popkulturowymi kliszami, kreujących nowy model ironicznej i – powiedzmy – okrutnej ‘ballady panieńskiej’. Oto mieszanka firmowa, kwintesencja pewnego stylu, który w tej książce, jak sądzę, wznosi się na wyżyny. Mordercze ballady są ciosem zadanym kulturowej i wierszowej normie związanej z balladą.” Karol Maliszewski, juror Nagrody im. Wisławy Szymborskiej
Laudacja Doroty Walczak-DelanoisCzym jest – w dzisiejszym świecie – poezja i po co nam ona? Dlaczego to, co jest poezją, uparcie chce funkcjonować obok tego, co nią nie jest, wbrew ilościowej niedowadze? Jak ma się poezja do tzw. życia, a jak do marzenia i niebytu? Jaką zajmuje postawę wobec odrzucenia i zobojętnienia? Wbrew możliwym a nawet chwiejnym odpowiedziom na tak stawiane pytania i wbrew wątpliwościom, których – jak przypomina nam patronka Nagrody – trzymamy się jak zbawiennej poręczy, coś jednak potrafimy o poezji powiedzieć. Na przykład to, że poezja potrafi dotrzeć do ostatnich bastionów wzruszenia, empatii, niezgody na zastany świat i towarzyszyć nam, w jednoczesnym i autentycznym zachwycie jego fragmentami. Potrafi przeciwstawić się dyktatom polityków i mody, konwencji literackich i środowisk prasowych oraz wydawniczych, potrafi przerosnąć nawet w swej sile wymowy – o paradoksie – samego jej twórcę lub twórczynię. Tę moc rażenia mają wszystkie tomiki nominowane do Nagrody imienia Wisławy Szymborskiej za rok 2018. Są świetnie napisane i warte wielokrotnej lektury, warte sensownych krytyk i recenzji, zwyczajnych rozmów i debat z wypiekami na twarzy. W imieniu Jury, i szczerze, i bardzo – dziękuję za nie ich autorkom oraz ich autorom. Zadaniem jurorów, jest jednak wyłonić – w ostatecznym wyborze – jeden tom. Tegoroczną Nagrodę imienia Wisławy Szymborskiej otrzymuje książka… Mordercze ballady Marty Podgórnik, opublikowana w wydawnictwie Biuro Literackie. Niełatwo stworzyć tomik nowy i własny jednocześnie. Marta Podgórnik, autorka wielu poetyckich książek, dokonuje tego w wielkim i rozpoznawalnym stylu, w którym zawierają się elementy stałe jej poetyckiego warsztatu: chwyt przerzutni, określone sylabiczne metrum, gra z konwencją literacką, wyjątkowa zupełnie liryczna świadomość i odwaga dzielenia się trudną niekiedy intymnością. Niech nas nie zmyli „morderczy” epitet. W Morderczych balladach chodzi o życie. Po prostu o życie. I aż o życie. O żywotność poezji i związanych z nią osobowych kategorii uszytych na miarę form-sukienek-piosenek, kiedy nieprzystawalność człowieka do tego, co poza nim, wydobywa się z kostiumów: z poetyckich kanonów historii literatury, ballad rockowych i bluesowych, romantycznych i lingwistycznych, z rytmu tanga i fandanga, z rodzinnego miasteczka, z podróży, ze szpitala, spod ironii i spod żalu, w śmiechu i we łzach, by zaświecić, niezależnie od bagażu wiedzy i umiejętności, tzw. „nagą prawdą” tzn. miłością. Miłość – i to jest może największe zwycięstwo poezji ciągle obecnej – chce być mimo wszystko na pierwszym miejscu i w poezji, i w życiu, i w różnych odsłonach – w całym możliwym skomplikowaniu i w prostocie. Bo by wesprzeć się wyłowioną z wiersza Bidony w mroku miniaturą cytatu i spuentować esencję poezji Marty Podgórnik i jej dwudziestu dwóch Morderczych ballad : „I wiem, że piszę sonet, że śmierć mnie dogoni./ Ale dzisiaj króluje tu miłość”.
Materiały za: Fundacja im. Wisławy Szymborskiej |