Dzisiaj mija 415 rocznica urodzin Macieja Kazimierza Sarbiewskiego |
Maciej Kazimierz Sarbiewski herbu Prawdzic łac. Mathias Casimirus Sarbievius (ur. 24 lutego 1595 w Sarbiewie koło Płońska, zm. 2 kwietnia 1640 w Warszawie) – światowej sławy polski poeta neołaciński i teoretyk literatury epoki baroku, kaznodzieja nadworny Władysława IV, jezuita. Nazywany bywał Horatius Sarmaticus (łac. sarmackim Horacjuszem), Horatius Christianus (łac. chrześcijańskim Horacjuszem), laureat najwyższej ówczesnej nagrody literackiej "laur poetycki" (łac. Poeta laureatus) o prestiżu porównywanym z nagrodą Nobla w dziedzinie literatury. Najbardziej popularny i najczęściej wydawany polski autor za granicą przed Henrykiem Sienkiewiczem.
Życiorys Ojcem jego był Mateusz Sarbiewski, a matką Anastazja z Milewskich. Bratem jego był Stanisław Sarbiewski (zm. 1665 r.) - wojewoda mazowiecki, marszałek izby poselskiej, dzielny dowódca, który ścigał Chmielnickiego i posłował do Moskwy i do Szwedów. Naukę rozpoczął w 1607 w kolegium jezuickim w Pułtusku. 25 lipca 1612 wstąpił do zakonu jezuitów w Wilnie. Studiował w kolegium jezuickim w Braniewie (1614-1617), (gdzie spotkał św. Andrzeja Bobolę) i na Akademii Wileńskiej (1620-1622). Wsławił się łacińskim Wierszem na pochwałę Jana Karola Chodkiewicza - hetmana - tegoż zwycięstwo pod Chocimem w 1621 r. W 1622 wysłany został przez swoich zakonnych przełożonych na studia do Rzymu. Podróżując z klerykami: Janem Grużewskim, Andrzejem Rudominem i Mikołajem Zawiszą w lasach w okolicach Bambergu zostali napadnięci i obrabowani[7] przez rozbójników. Mikołaj Zawisza, ranny w napaści pod Bambergiem, zmarł na febrę po przybyciu do Rzymu. Na dworze papieża-poety Urbana VIII stał się jednym z grona czołowych intelektualistów europejskich. Z jego rąk otrzymał najwyższą nagrodę literacką świata - laur poetycki jako poeta laureatus - złoty naszyjnik z medalem Ojca Świętego. W tym też roku 1622 opisał wierszem podróż swoją do Rzymu (Iter Romanum). 3 czerwca 1623 otrzymał w Rzymie święcenia kapłańskie. W 1625 r. powrócił do Polski, przebywał w Nieświeżu, został profesorem teologii i retoryki, na Akademii Wileńskiej. Nauczyciel poetyki i retoryki w kolegiach w Krożach, Połocku i na Akademii Wileńskiej, gdzie uzyskał w 1632 doktorat z filozofii, a w 1636 teologii. W 1635 został królewskim kaznodzieją Władysława IV. Był jednym z największych poetów europejskich epoki baroku. Jego Lyricorum libri doczekały się kilkudziesięciu wydań w całej Europie. W 1632 wydana została Lyricorum libri IV w Antwerpii luksusowa edycja z miedziorytami Petera Paula Rubensa w wysokim nakładzie (jak na owe czasy) 5000 egzemplarzy. Zmarł nagle, wskutek udaru, który nastąpił w trakcie ostatniego, pożegnalnego kazania.
Trzy pogrzeby Pochowany w podziemiach kościoła o.o. jezuitów w Warszawie, "bez żadnego pomnika"[12]. Po kasacie zakonu jezuitów (1773) ok. 1834 przeniesiony do podziemi kościoła p.w. św. Pryma i Felicjana o.o. pijarów na ul. Długiej. Gdy po Powstaniu Listopadowym carskie władze zaborcze przekazały kościół o.o. pijarów Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, na zlecenia namiestnika Iwana Paskiewicza przeniesiony wraz z pijarami i potajemnie pochowany przez Rosjan w zbiorowej mogile pod aleją w sąsiedztwie kościoła św. Karola Boromeusza, "aby zginął ślad i nie oddawano im hołdu jako bohaterom narodowym", na Cmentarzu Powązkowskim (miejsce nieoznakowanej, zbiorowej mogiły o.o. pijarów i jezuitów, znajdujące się pod cmentarna alejką między kwaterami 7 i 9 ok. 8 kroków tj. ok. 6 m od ściany zakrystii kościoła) jest oznakowane tablicą na zewnętrznej ścianie kościoła św. Karola Boromeusza , z napisem: "w pobliżu tej tablicy spoczywają pod drogą cmentarną w nieoznakowanej mogile zbiorowej usunięci przez zaborcę z kościoła przy ul. Długiej po Powstaniu Listopadowym i tu skrycie pogrzebani księża pijarzy:... ...I wielu innych Requiescant in pace" wmurowaną z inicjatywy o. Innocentego Buby, SchP).
Twórczość Tworzył po łacinie. Jedynym zachowanym dziełem po polsku jest jedyne zachowane kazanie (Laska marszałkowska albo kazanie na pogrzebie Jana Stanisława Sapiehy, W. Marszałka Litewskiego, Wilno, 1635) wygłoszone na pogrzebie Jana Stanisława Sapiehy. Sześć lat po śmierci poety dokonano tłumaczenia zbioru Lyricorum librorum na angielski ("Odes of Casimire by G. H.,", Princes Armes, St. Paul's Church Yard, 1646). W Kolonii ukazało się aż siedem wydań jego wierszy. Jeszcze w XX wieku wydawano po węgiersku. Pierwszy niekompletny przekład Liryków w tłumaczeniu Władysława Syrokomli ukazał się w Wilnie w 1851, kompletny przekład wierszy w tym Liryków Sarbiewskiego w przekładzie Tadeusza Karyłowicza, SI ukazał się dopiero w 1980. Pisma teoretycznoliterackie Sarbiewskiego były znane jego studentom, krążyły też w odpisach rękopiśmiennych; drukiem ukazały się w wieku XX. Powstały po łacinie. Obszerny traktat De perfecta poesi (O poezji doskonałej) (wyd. 1954, edycja dwujęzyczna, tłum. Marian Plezia) dotyczy eposu, wskazuje antyczne spełnienia gatunku (Homer, Wergiliusz), daje alegoryczną interpretację Eneidy Wergiliusza jako poematu o wędrówce duchowej człowieka, przede wszystkim jednak zawiera nowatorskie rozważania o istocie działań poety, porównanego tu do Boga (tworzy "na wzór Boga" - instar Dei), bo też dzieło poetyckie wydaje się bytem "jakby na nowo" (quasi de novo) stworzonym (creari). Władysław Tatarkiewicz nazywając Sarbiewskiego "pierwszym Polakiem w dziejach estetyki" uznał tę koncepcję za barokową zapowiedź romantyzmu. Wśród rozpraw zebranych w tomie Wykłady poetyki (wyd. 1958, ed. dwujęzyczna, tłum. Stanisław Skimina) wybitny i nowatorski jest esej De acuto et arguto (O poincie i dowcipie), ukazujący oksymoron, paradoks jako "zgodną niezgodność" (concors discordia), tj. przykład jedności treści i formy, zarazem poznawczej, zaskakującej mocy języka poetyckiego. Esej ten stanowi teoretyczne zaplecze estetyki barokowego konceptyzmu. Wreszcie obszerne dzieło Dii gentium (Bogowie pogan) (wyd. 1972, ed. dwujęzyczna, tłum. Krystyna Stawecka) stanowi swoisty słownik znaczeń symbolicznych, wysnuty z mitologii antycznej, a rozwijany też w kontekście symboliki chrześcijańskiej. Jest to znamienna dla jezuitów próba syntezy kulturowej.
Pamięć o ks. Macieju Kazimierzu Sarbiewskim SI Poeta, należący do autorów polskich najczęściej publikowanych w oryginale i przekładach od blisko 400 lat w kraju i za granicą, w swojej ojczyźnie należy do autorów nieznanych i zapomnianych, powoduje to m.in. brak tłumaczeń i łacina, "...która w czasach nam współczesnych urosła do rozmiarów zapory nie do przebycia dla przeciętnie wykształconego Polaka.". W Polsce jedynie 3 ulice: w Warszawie, Przemyślu i Pułtusku noszą jego imię (2009). Na Litwie w Wilnie jeden z dziedzińców Uniwersytetu Wileńskiego, gdzie poeta otrzymał doktoraty: z filozofii i teologii oraz wykładał − nazwano jego imieniem (dziedziniec im. Macieja Kazimierza Sarbiewskiego - lit.: Motiejus Kazimieras Sarbievijus kiemo). Cenną inicjatywą przywrócenia poety polskiej kulturze są "Międzynarodowe Dni ks. Macieja Kazimierza Sarbiewskiego".
Międzynarodowe Dni ks. Macieja Kazimierza Sarbiewskiego Poeta patronuje "Międzynarodowym Dniom ks. Macieja Kazimierza Sarbiewskiego "Chrześcijański Horacy z Mazowsza"", w ramach których odbywa się Ogólnopolski Konkurs Poetycki "O laur Sarbiewskiego" w Sarbiewie i Płońsku oraz towarzyszący festiwal muzyki baroku "Musica Sarbieviana", zainicjowanych i organizowanych przez poetkę, pisarkę i dziennikarkę Teresę Kaczorowską[23] przy współpracy Stowarzyszenia Academia Europaea Sarbieviana.
Biogram za: wikipedia.pl
ODA V
Do Pausyllipa o znikomej młodości
Ne te, Pausilipi, fallat inanibus Liber III, od. 22
Niechaj cię próżno, nieobaczna młodzi, Wiek powabami płomiennemi nie zwodzi; Bo gdy raz porwie czas pędem swych koni, Już go i bystry Afryk nie dogoni.
Pełną twarz wdzięków czas zmarszczkami ściśnie, Stopnieje ten wosk, szkło to prędko pryśnie; Zniknie ta róża, i ledwo ją ciepły Rozwinął ranek; zwarzy wieczór skrzepły.
Co wieczną Parka raz utkała dłonią, Nie psuje nigdy: ani się nakłonią Wstecz lata, gdy je wieków porwie burza. Szczęśliwy który serca nie zanurza
W znikomej chwili: a złożywszy z szyje Światowe jarzmo, tam gdzie wieczna żyje Światłość, i zamek niezgasłym goreje Ogniem; utopił myśl własną i nadzieję.
|