Wokół IV edycji Miłosławskiego Wielogłosu Poetyckiego |
19 maja 2012 r. o godz. 17.00, w kościele poewangelickim w Miłosławiu odbyła się IV edycja Miłosławskiego Wielogłosu Poetyckiego.
Podczas spotkania wiersze zaprezentowała poetka, redaktorka Artpub Kultura i kierownik działu poezji w kwartalniku sZAFa, Małgorzata Południak, poeta i redaktor "Zeszytów Poetyckich" Karol Samsel oraz poeta Jacek Kukorowski. Oprawę muzyczną zapewniła pianistka i stypendystka ministra kultury Patrycja Wywrot. Miłosławski Wielogłos Poetycki organizowany był pod pieczą Miłosławskiego Centrum Kultury. W dotychczasowych edycjach Wielogłosu brali udział tacy poeci, jak Bożena Barda, Magdalena Gałkowska,Teresa Radziewicz, Jakub Sajkowski, Łucja Dudzińska, Patryk Chrzan i Izabela Fietkiewicz-Paszek. Pomysłodawczynią i prowadzącą Miłosławski Wielogłos Poetycki jest miejscowa poetka i polonistka, Dorota Surdyk.
Jeszcze przed imprezą Wiki news przeprowadził rozmowę z Dorotą Surdyk
Dorota Surdyk: Nie czuję się Siłaczką, nie poświęcam się, dlatego, że bardzo lubię to, co robię. Był taki moment, kiedy się zastanawiałam nad tym, co innego mogłabym robić, ale najlepiej chyba wychodzi mi uczenie.Wydarzenie poetyckie, jakim jest Wielogłos, to też rodzaj uczenia i uczenia się, dzielenia się dobrą poezją, którą znam, i chciałabym, aby jej posłuchali inni.
Czyli celem i tym, co Tobie przyświeca nadal po tych trzech latach Wielogłosu, jest kształcenie, zarówno czytelnika jak i siebie?
Znam poezję zapraszanych osób, jednak zwykle coś jeszcze mnie zaskoczy, kiedy jej słucham w Miłosławiu, kiedy przygotowuję się do prowadzenia tych spotkań, lub gdy rozmawiam z autorami. Zapoznawanie czytelnika z tą poezją, i siebie też — tak, to cel.
Przeglądałem listę dotychczas zaproszonych gości i tegorocznego spotkania. Zauważyłem, że powtarzają się nazwiska występujących poetów? Czym się kierujesz dokonując wyboru zaproszonych twórców?
Przy pierwszym Wielogłosie, w 2009 roku, chciałam się podzielić z czytelnikami poezją autorek, które bardzo cenię. Jeszcze wtedy były przed debiutem, zaprosiłam Teresę Radziewicz, Magdalenę Gałkowską i Bożenę Bardę, z kolejnym Wielogłosem było podobnie (Jacek Kukorowski, Jakub Sajkowski, Łucja Dudzińska). W ubiegłym roku pomyślałam, że warto, aby w trójce zaproszonych, oprócz Izabeli Fietkiewicz-Paszek i Patryka Chrzana, znalazł się ktoś, kto od poprzedniego spotkania w Miłosławiu zdążył już zadebiutować. Wtedy z dwoma tomami przyjechała Teresa Radziewicz, w tym roku będzie to Jacek Kukorowski i "tagi". Tak więc co roku ktoś, kogo chcę w Miłosławiu przypomnieć, kto prezentuje tu swoje książki oraz osoby, które jeszcze tu nie czytały.
Mówi się ostatnio o kryzysie Wrocławskiego Portu Literackiego. Mimo dobrej obsady brakowało widowni. W Poznaniu podobnie, spotkania poetyckie, nawet z udziałem znaczących w świecie literackim twórców, cieszą się nikłym zainteresowaniem. Fundacja Kościelskich przywraca nagrodę do Miłosławia, cytując za Radiem Merkury na trzyletni "okres próby. Chodzi o sprawdzenie, czy związanie nagrody z małą miejscowością nie sprawi, że straci ona ogólnopolski charakter i czy się nie zregionalizuje". Jak postrzegasz w tym kontekście sens tworzenia takich spotkań w mniejszych miejscowościach, gdzie bądź co bądź trudniej przyciągnąć czytelników?
To prawda, trudno przyciągnąć i zachęcić czytelników, aby na chwilę odcięli się od świata i przybyli do kościoła poewangelickiego na spotkanie z poezją, trudno przewidzieć, ile osób tu przywędruje. Jednak myślę, że warto, nawet, jeśli będzie to kilka osób. Poezja przecież to najbardziej elitarna część literatury.
Właśnie, dlaczego kościół poewangelicki, a nie pałac Kościelskich, również gimnazjum w którym pracujesz?
Na miejsce spotkań wybrałam kościół poewangelicki, ponieważ zależało mi, aby to było jednak miejsce inne niż szkoła. Wielogłos to moja pozaszkolna praca, nie chciałam, aby odbywał się w szkole, aby to było coś na kształt lekcji o poezji.
Jakie masz plany rozwoju Wielogłosu, i uniknięcia pułapki komfortu, co zarzuca się obecnie Portowi Literackiemu, zamknięcia w sztywnych ramach "najklasyczniejszej z możliwych" form spotkań poetyckich?
Myślę, że dalej będą to spotkania w tej formule, cenię takie spotkania autorskie, gdzie króluje słowo, gdzie mniej "dodatków", które wydają się atrakcyjne, ale jednak mogą odwracać uwagę od tego, co najważniejsze, poezji. Dlatego i pytań moich podczas tych spotkań pada niewiele. W tym roku Wielogłos został objęty patronatem przez Zeszyty Poetyckie, sZAFę, ArtPub — to dla mnie ważne. Plany są, i owszem, ale co uda się zrealizować?
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję i zapraszam na IV Miłosławski Wielogłos Poetycki i do miasteczka, które warto poznać.
Wywiad za: Wiki News Foto za: Małgorzata Południak |