Michał Nizgorski (II) |
Pan Piórko bierze na siebie współodpowiedzialność za wynik wyborów. Wie, że od nich kształt wielu spraw, w tym kraju w sercach obywateli. Bywa bezbronny wobec kolejnej wiosny, kruchy, ale też nie szuka dobrej zmiany klimatu na lepszy. Ma cywilną odwagę Pana Cogito, choć inaczej ją wyraża. Zło państwa narodowego identyfikuje jako zło i to na równi z przerzucaniem odpowiedzialności na żonę, zgłaszaniu bezrobocia w sytuacji względnego dobrobytu bądź polowaniu na promocję paliw w państwowej (czyli wspólnej) spółce skarbu państwa. Pan Piórko ma więc marzenia dalekosiężne, jednak potrafi poruszać się w przestrzeni i do realpolitik, ale też jest peelem z krwi i kości:
,,pan piórko jest zmyślony nie oznacza to że go nie ma”
czuje, zachwyca się oraz jest bytem refleksyjnym i realnym, ponieważ składa się z tworzywa dla czytelnika mogącego odciskać jego formy doświadczeń z ojcem. Stąd moje wzruszenie. Pan Piórko zwycięża, gdy w całkiem gładki sposób dotyka nasze intelekty, co wprawia je w stan wybudzający z letargu... Sama intensywność świata przeżyć ,,ja” lirycznego jest kontrastowana w Piórkiem z wodzącymi czytelnika za wzrok aforyzmami, które dla mnie pełnią funkcję kontemplatywną i wyciszającą w strukturze książki. Bywają chóralnym ,,my” bądź dozą spojrzenia obiektywnego, jakby odgórnego. Zastanawiające w nich dla mnie jest parę miejsc, w których nie jest absolutnie jasne, jaki jedyny, możliwy znak mógłby się tam znaleźć i w moim odczuciu autor w swoim lingwistycznym kunszcie pozostawia tu nas z wyborem, w jaki sposób sobie możemy dopowiedzieć, bądź nawet odgadnąć (jak to bywało w moim przypadku) nowe tropy i znaczenia dla naszych wyobraźni.
Adam Gwara, Piórkiem, Fundacja Duży Format, Warszawa 2024 Michał Nizgorski |