Czy Drzazgi i śmiech Marcina Orlińskiego są w stanie przenieść w formule literackiej realizacji – za Deleuze’em – ciężar nowej fizyki świata? Świata, w którym kosmos, motus i ciągłość – dziedzictwo greckiej wykładni przyrody – zostają wyłączone ze swoich ontologii i ulegają przemianie w to, co chaosmiczne i pofałdowane? W movement – poruszenie całości świata i ludzkiego umysłu? Nie. Odyseja świadomości w tomie Orlińskiego zostaje przerwana w połowie, statki argonautów roztrzaskują się o rafy – pozostają, jak głosi tytuł zbioru, tylko drzazgi i śmiech. Świat po klęsce wyobraźni zaludniają ludzie bez etosu (który zapewniała im wiara w motus) i ideału (który obiecywało im movement).
|
Więcej…
|
Świat, który znałem kiedyś zniknął na rzecz brył galerii handlowych |
Przeczytałem wszystkie dostępne w Polsce książki Jeana Baudrillarda także twoje pytanie widzę następująco: kultura wysoka, przyzwoitość, intymność, komercja, przełom estetyczny, ruiny. Kilka zgrabnych pojęć. Czy są one tylko i wyłącznie fasadą? Czy coś się za nimi kryje? Coś autentycznego? Obiektywnego? Pozostaje być nieufnym. W końcu cały czas ewoluujemy, kultura to kontinuum, nie grozi jej żaden upadek. Co najwyżej zmiana dekoracji.
|
Więcej…
|
|
„Betonowy ogród”, czyli Paweł Kozioł o „Eskalacjach” Krzysztofa Ciemnołońskiego |
Istnieją poetyki, które definiują się same, i to możliwie lakonicznie, bo za pomocą trzech czy czterech słów. W przypadku Tadeusza Peipera było to równanie (po matematycznemu właśnie zapisane) człowiek = ptak z węgla. Krzysztof Ciemnołoński widocznie dobrze przyswoił sobie tę lekcję, skoro jego analogiczna konstrukcja brzmi podobnie: beton mech miasta. Że zaś przyswojenie nie może być powtórką, dokładną kalką, to wersja Ciemnołońskiego wprowadza zasadnicze korekty do optymistycznej wizji industrialnej rzeczywistości: miasto wprawdzie pozostaje, lecz masa jest raczej bioaktywnymi odpadami niż tłumem, miejsce maszyny zajmuje zaś wciąż zagrożony organizm (kapitalny jest na przykład stechnicyzowany opis zdjęcia płodu w wierszu prenatalny). Jednym słowem świat tej poezji bliższy jest mrokowi wczesnych utworów Jasieńskiego niż elektrycznemu oświetleniu Peipera.
|
Więcej…
|
Nakładem "Zeszytów Poetyckich" ukazała się kolejna publikacja. Niniejszy, bardzo subiektywny wybór wierszy autorów nominowanych do Nagrody im. Andrzeja Krzyckiego jest tak naprawdę zaproszeniem do świata kilku obcych dykcji, kilku różnych wizji przemijania, bo właśnie motyw odchodzenia, obsesyjny jak u Krzyckiego topos próbuje spiąć ten skromny wybór, połączyć go we wspólną historię, polifonię rozpisaną na 6 głosów żeńskich i 3 głosy męskie.
|
Więcej…
|
|
|
<< Początek < Poprzednia 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 Następna > Ostatnie >>
|
Strona 11 z 24 |