Jacek Kukorowski |
jeden ze sposobów na wydanie się
prof. p. ś.
nie ma już tej studni spod której wypełzł wąż, jak każdy – zazwyczaj znienacka.
nie znam nikogo z twoich znajomych których powinienem się bać
– a tam się dzieje, każde z nas ma swoje tajemnice
to zbyt osobiste abym mógł pani opowiedzieć zbyt feralne lub za bardzo budzi nadzieję
może powinienem wyjść z pokoju może poprzestać na wyrażaniu emocji sposobem
z pensjonarskich pamiętniczków bądź z wpisów na przypadkowo odnalezionych blogach
mówisz: greku mój, bierz tamburyn i graj (tu śmiech). nie znam go.
zdjęcia: dziewuszki w białych kitlach i harcerki - w podkolanówkach o strukturze grubych
pończoch, wszystkie psy i koty z dzieciństwa, kanarek (panie piotrze, pan się ogarnie i spróbuje wydać)
kukorzewo, 15 kwietnia 2011 roku
wyobrażenia idioty
odrywam wszystkie odcinam od całości niebieska kołdra w modraszki i sny – te najprostsze:
popiół dyskretnie strzepywany z ran
kukorzewo, 26 grudnia 2010 roku
kiedy widzisz ja
moja dewiza to bezczelność
uświadomiły mi wszystkie moje kochanki
kukorzewo, w marcu 2011 roku
Wiersze pochodzą z książki „Wariat” (motyw na okładce i obrazy wewnątrz tomu: Katarzyna Zygadlewicz, |