Prof. dr hab. Elżbieta Juszczak - Lekkość i koszmar |
Igor Frender, Jak obalić człowieka. Dramat w trzech aktach. Stowarzyszenie Pisarzy Polskich , Oddział Wielkopolski w Poznaniu, 2023.
Igor Frender okazał się świetnie zapowiadającym się dramatopisarzem. Rzecz jest zabawna, ale i miejscami głęboka, napisana żywym współczesnym językiem na temat ze wszech miar interesujący – o manipulacji, ale nie tylko. Manipulują tu wszyscy, to znaczy wszystkie postaci dramatu, i czytelnik, czy słuchacz, nie wie komu wierzyć, a chciałby. Zamysłem autora jest przedstawienie Instytutu, w którym Doktor stara się stworzyć nowego człowieka i niszczy swoich gości, czy pacjentów. Czytelnik oburza się na Doktora dopóki się nie dowie, że zaproszeni goście to również oszuści i łgarze, nad którymi nie ma się co litować. Na podstawie tegoż dramatu powstało słuchowisko w warszawskim Studiu D-FM z korzyścią dla tekstu. Manipulacja drugim człowiekiem w życiu codziennym, w życiu politycznym – to temat zawsze na czasie, a dzisiaj szczególnie. Zaś zjawisko prania mózgu nie tylko w rodzinie, sekcie, w swoim mieście, czy też dotyczące całych narodów skutki ma opłakane, a politycznie niebywałe i na stulecia. Jak więc autor uporał się z nim? Okazuje się, że nie tylko w sposób prosty, ale zupełnie naturalny. Otóż prostota ma tu wielkie zalety. Przed Doktorem stawia się niejaki Kowalski – buntownik z urodzenia, który ” zawsze jest przeciw”. Doktor Waldemar Cis prezentuje przed oczyma Kowalskiego cztery palce , bo kciuk ma zgięty, i żąda od niego odpowiedzi, że ten widzi pięć. Męczy rozmówcę niewyobrażalnie, zasiewając zwątpienie. W zamian za pięć palców, czyli właściwą odpowiedź, oferuje wysokie kierownicze stanowisko i niezłe pieniądze. Kowalski jest jednak nieustępliwy, dopóki nie wypije szklanki herbaty, która okazuje się być wódką w ilości jednej butelki. Potem sanitariusze wynoszą go z pokoju, do miejsca, gdzie medyczne przyrządy wypiorą mu mózg. Czytelnik- słuchacz w zależności od swoich upodobań, lektur, doświadczeń widzi w oprawcy, a to przełożonego z pracy, a to cynicznego polityka, czy nawet enkawudzistę. Na końcu zaś okazuje się , że udający buntownika Kowalski, to oportunistyczny urzędnik przyspawany do stołka. Piekło w dramacie ma kolejne odsłony. Jowialny ksiądz zainteresowany „dla dobra” swoich wiernych działalnością Instytutu, okazuje się zręcznym manipulatorem, nie tylko w stosunku do wiernych, ale i do siebie. Chce zachować czystość duszy, czy duszę w ogóle, dlatego wyrzeka się nadmiernej liczby lektur, a wiernych trzyma krótko – ci poczciwcy nie potrzebują wolności tylko zbawienia. Zaś swoje krwiożercze instynkty wyładowuje na polowaniach. Tematem oczywistym w tym mini - dramacie jest władza. Tutaj każdy chce ją albo zachować, albo przejąć – Ksiądz, pani Burmistrz, Komisarz, Doktor, Nowicki, czy wydawałoby się bogu ducha winna Rozalia. Rozalia ma zresztą szczególne motywy, bo jako ofiara wypadku- po śmierci chce pomścić swoją krzywdę. Koszmar jest zupełny, tyle tylko, że utrzymany w zabawnym lekkim tonie groteski. Igor Frender jako autor ma kapitalną dyspozycję- rozważa problemy kondycji ludzkiej sposób skrótowy i celny, z jakąś niebywałą lekkością. Władza, mówienie prawdy, społeczeństwo konsumpcyjne, głupota. Po co się rozwodzić? Wystarczy przykład, rzecz z codziennego życia, by „złapać byka za rogi”. Filozoficzną dyskusję o istocie rzeczy zamienia w zgrabną scenkę ze sklepu meblowego, w którym przedmioty mówią i naprawdę nas rozśmiesza. Żeby dodać nieco dziegciu: Sceny rozmowy Doktora z pacjentami są bardzo udane - autor się nie śpieszy, powoli prowadzi dialog na argumenty, prowadzi je z psychologicznym znawstwem - manipulacja ma tu za narzędzia pochlebstwo, różne punkty widzenia, obiecanki gratyfikacji, sławy. To się udaje. Ale końcowe sceny oraz narada u pani Burmistrz poprowadzone są bardziej skrótowo,czy pośpiesznie.Szkoda. Mam wątpliwości, co do tytułu dramatu, choć oddaje on istotę problemu. Nie mam tu podpowiedzi, ale w dżungli ludzkości coś można by znaleźć, wysupłać, i rzucić, i tak przestraszonemu czytelnikowi.
Prof. dr hab. Elżbieta Juszczak |