Zbigniew Matyjaszczyk |
Czytająca list
Listy najlepiej czyta się przy oknie przy rozdmuchanych firanach szybach prześwitujących świtem bladym tęsknym przy bezbłędnie błękitnym niebie
Najlepiej pisze się je nocą w świetle pełni skupienia natchnienia
Wybijam bezpieczniki cofam się do epoki oświecenia i dalej
Zapalam świecę Nie ma już cywilizacji W zastępstwie drżą na ścianie długie cienie rozmyślań
Długopis przestał pisać skądś wyszperałem atrament stalówką ryję po papierze pozostawiam ślady pokrzywionych liter
Piszę
Jak dobrze kochanie że jesteśmy tacy staroświeccy tacy religijni w miłości do siebie. |