Aleksandar Čotrić - aforyzmy z „Czarnej księgi” |
Opublikował zbiory aforyzmów: Daćemo mi vama demokratiju (1993, 1995), Peta kolona (1997), Nedozvoljene misli (2000), Kratki rezovi (2004), Aforizmi (2007), Izabrani aforizmi, „Избрани афоризми”, Macedonia, (2007), Brzi rezovi, Incizii rapide Rumunia, (2007), Gola istina (2008), Аforizmi (wydanie bibliograficzne 2008), Postrežimske misli (Plato, 2008). Opublikował zbiory opowiadań: Obeležene priče (Aurora, 2006), Priče pred buđenje (Alma, 2007), Tako je govorio Vuk (2007). Jego utwory publikowano na łamach serbskich oraz zagranicznych czasopism (Niemcy, Polska, Austria, Bułgaria, Macedonia, Rosja i USA) antologiach i zbiorach satyry. Były one przekładane na języki: angielski, polski, niemiecki, francuski, słoweński, węgierski, rumuński, hiszpański, macedoński, rosyjski, albański, słowacki, czeski, szwedzki, bułgarski, rusinski i włoski. Otrzymał nagrody i wyróżnienia: Radoje Domanović (1993 i 2004), Živojin Pavlović Žikišon (1993), Dragiša Kašiković (1995), Braća Ormai (2003), Vladimir Bulatović Vib (2003), Jovan Hadži Kostić, dziennika Večernje novosti, (2006), Ser Hardi (2007), Nagroda na festiwalu Čivijada w Šapcu (2007), Nagroda Excellence Award na Festiwalu humoru i satyry Zlatna jabuka w Bistrici, Rumunia (2007), Nagrody za najpiękniejsze opowiadanie na Festiwalu czarnogórskiego humoru, satyry i karykatury w Danilovgradzie, Czarnogóra, 2007, Nagrody „Stevan Sremac“ za opowiadania i aforyzmy (2007, 2008 i 2009), Milivoje Ilić, dziennika „Danas“ (2006, 2007 i 2008); Čivijade za opowiadanie satyryczne w Šapcu, 2007, Pierwsza nagroda na Festiwalu humoru i satyry „Milovan Ilić Minimaks“ w Novym Sadzie (2008), Złota odznaka Kulturalno-oświatowej wspólnoty Serbii, 2008, "Złota plakieta” za aforyzmy na Festiwalu aforyzmu i karykatury w Strumici, (Macedonia, 2009), "Zlatni beočuga” Kluturalno oświatowej wspólnoty Belgradu, 2009, Pierwsza nagroda na Konkursie ekologiczno-turystycznego aforyzmu Čajetina, 2009, Nagrody „Đorđe Fišer” w sekcji humoryści i satyrycy, Stowarzyszenia Literatów Wojwodyny, 2009, Pierwsza nagroda za aforyzm na Międzynarodowym festiwalu humoru i satyry „Kucurski klip” w Kudurze, gmina Vrbas. Członek Związku Literatów Serbskich. Z wykształcenia prawnik. Jeden z założycieli fundacji "Radoje Domanović" i przewodniczący Zgromadzenia fundacji. Członek Belgradzkiego Stowarzyszenia Aforystów i członek zarządu tego stowarzyszenia. Były prezes Zarządu Radia i Telewizji Studio B, członek rządu w Belgradzie, były wiceminister ds. diaspory w rządzie serbskim. Obecnie jest posłem w serbskim parlamencie czwartej kadencji. Jego aforyzmy w przekładzie Olgi Lalić-Krowickiej w latach 2009-2010 były publikowane na łamach wielu polskich czasopism, m.in. takich jak: Radostowa, Nadwisłocze, Akant, Kozirynek, Gazeta Kulturalna, Migotania, przejaśnienia, Znaj, Protokół Kulturalny.
1.
MYŚLI POSTREŻIMOWE
Dyrygent poszedł. Została batuta.
Głos jęczącego na pustyni niepokoi okolice.
On jest prawdziwym satyrykiem. Powiedział, że utrzymuje się z pisania.
Medycyna robi postępy, teraz ludzie umierają zdrowi.
To co widzicie, nie jest tym, co myślicie.
Nadeszła chwila prawdy. Dla prawdy są zarezerwowane tylko chwile.
Gdyby u nas nie panowała wolność słowa, usłyszelibyśmy, że dotąd nie ma demokracji.
Nie ma po co wychodzić na ulicę. Oni przyjdą sami do naszych mieszkań.
Dlaczego literaci wtrącają się do polityki? My także nie czytamy ich książek.
2.
NA CZELE KOLUMNY
Zbudowaliśmy most. To, że tutaj nie ma rzeki, jest wielką porażką natury.
Nasze rzeki są czyste. Do nich wylewamy olbrzymie ilości proszku do prania, mydła i szamponu.
Podpisaliśmy umowę o wiecznej przyjaźni, z możliwością przedłużania jej co miesiąc.
W dyktaturze istnieje tylko jeden dyktator. Demokracja w tym zakresie poczyniła znaczący postęp.
Naród rzadko popełnia błędy. Raz na cztery lata.
Rękopisów nie zwracamy. Często nie wracają nawet ich autorzy.
Ci, co mają pełną gębę ziemi, wszystko przeistaczają w błoto.
Kiedy rewolucja zaczyna się pożarem, wielu znika w ciemnościach.
Wiele rzeczy znajduje się w zasięgu ręki. Tylko trzeba pokazać dwa palce.
Kto wpycha rękę w kieszeń innego człowieka, jest złodziejem. Kto wpycha ręce w kieszenie milionów ludzi, jest ministrem finansów.
Odkąd pojawił się ojciec narodu, wiele dzieci straciło własnych ojców.
Wielu nie ma co jeść, lecz wszyscy piją.
On nie dyryguje, to ręka mu drży.
Industrializacja, plus elektryfikacja, minus sto milionów ludzi równa się socjalizm.
Gdy inni burzyli, my budowaliśmy. Berliński mur to najlepszy dowód.
Oto patrioci wielkiego kalibru. Zniszczyli trzy ojczyzny.
Sutanna to też rodzaj uniformu.
Kula to fakt, przed którym nie uciekniesz.
Dziś jadłem. Oto najważniejsze wydarzenie tego tygodnia.
Gazetami kiedyś zabijano muchy. A teraz naród.
Człowiek uczy się, dopóki żyje. Dlatego nie ukończyłem jeszcze żadnej szkoły.
Wierzę w numerologię. Numery na rachunku bieżącym wiele mówią o człowieku.
Muszę przyznać, że w tym roku w swoim mieszkaniu nie poczułem efektów globalnego ocieplenia.
Kiedy dowiedzieli się, że wyjściem jest praca, wszyscy wyszli.
Nieprzyjaciel był na tyle perfidny, że żył z nami w zgodzie pięćdziesiąt lat.
W ciągu pięćdziesięciu lat stworzyliśmy historię długą na kilka wieków.
Tego, co wielki wódz powiedział, nie można opisać słowami.
My chcemy mieszkać w Jugosławii. Nieważne, jak się będzie nazywać.
Serbia jest tam, gdzie są serbskie groby. I nigdzie poza tym.
Wszystkich pozabijaliśmy, mogli przecież jeszcze gorzej ucierpieć.
Dwóch Serbów, trzy partie, cztery państwa.
Pokój to nasz wojenny cel.
Książka wreszcie ujrzała światło dzienne. Na stosie.
Po rozłące ze Stalinem zdjęliśmy jego portrety. Ale ramki pozostały.
Serbia może nakarmić całą Europę, ale to, co my produkujemy, nie nadaje się do jedzenia.
Gdy wtrąci się ktoś trzeci, nie ma dialogu.
Oddałbym krew dla ojczyzny, ale mojej grupy nie przyjmują.
3.
PAKT Z DIABŁEM
Naród ich słucha. Dlatego, że nie może na nich patrzeć.
Na czele innych narodów stoją liderzy. Nas prowadzą dilerzy.
Trzymam język za zębami. To jedyny sposób by je uratować.
Naród musi się obudzić, jeśli chce spać spokojnie.
Nieprzyjaciele są wierniejsi, nie opuścili nas.
Żyjemy jak antyczni bogowie. Jesteśmy goli i bosi.
Mam lęk wysokości. Boję się tych na górze.
Kiedy celowali we mnie, różne rzeczy przeszły mi przez głowę.
Jestem człowiekiem rodzinnym. Flirtuję tylko z zamężnymi kobietami.
Żona uciekła z moim przyjacielem. Teraz jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi.
Obywatele wyszli na spacer. W międzyczasie, policja zmusiła ich do biegu.
Gdy wódz obiecał szwedzki standard, wielu Serbów przeprowadziło się do Szwecji.
My nic nie widzimy. Zapatrzeni jesteśmy w przyszłość.
4.
ŻAL ŚMIECHU
Nawet przeszłość już nie jest taka, jak kiedyś.
Serbowie to niebiański naród. Zostali bez ziemi.
Nasz los był w naszych rękach, ale nie chcieliśmy brudzić sobie rąk.
Gdy nie ma człowieka, nie ma problemów. A potem pojawił się problem, że nie ma ludzi.
Każdy niesie swój krzyż, oprócz komunistów. Oni niosą co popadnie.
Szczęście jest piękne gdy na nie się czeka, dlatego nie spełniamy obietnic przedwyborczych.
Nie wspominają już o przedwyborczych obietnicach, żeby się nie powtarzały za każdym razem.
Nie ma sensu słuchać społeczeństwa. Nie jest ono dobrze poinformowane.
Wybory były demokratyczne, każdy mógł głosować na partię rządzącą.
U nas jest zły klimat. Zawsze nas zasypuje kulami.
Kain zabił Abla. Zabijanie to najstarszy zawód.
Chorzy w Serbii umierają śmiercią naturalną. Z braku leków.
Mesjasz przybył. Narodów już nie ma.
Musimy się do kogoś dołączyć, jeśli chcemy zachować suwerenność.
AFORYZMY Z „CZARNEJ KSIĘGI”, KROSNO, 2011
PRZEKŁAD Z JĘZYKA SERBSKIEGO: OLGA LALIĆ-KROWICKA |