Recenzja Hanny Dikty w „artPAPIERZE” |
Weronika Górska: Dawid Jung nazywa twórczość Hanny Dikty dojrzałą poezją funeralną. Autorka „Stop-klatki” pisze o śmierci bez patosu, bez ogólników, bez uskarżania się na jej nieuchronność. Eschatologiczne refleksje nasyca silnymi emocjami, lecz są to emocje przepuszczone przez sito literackości. Każdy wiersz stanowi sugestywną scenę, obraz ze zindywidualizowaną bohaterką w roli głównej.
|
Więcej…
|
|
Hanna Dikta już w sprzedaży! "Stop-klatka" |
"Stop-klatka"„Stop-klatka” jest opowieścią o relacjach córki z matką, o śmierci jednej z nich, o codzienności, żalu i metafizyce. Śmierć skadrowana przez poetkę gdy trzeba zniszczyć po bliskiej osobie okulary, Biblię i listy pisane z hospicjum posiada wiele wymiarów, choć na pierwszym planie trwa się tylko oddzielonym granicą koloru. Dla bohaterki stop-klatka zatrzymała się na dziewiętnastym roku życia, kiedy była świadkiem wynoszenia zwłok matki: „Potraktowali ją jak mebel, zniszczony stolik pod telewizor./ Może słusznie: włosy, które wypadły z prześcieradła,/ nie były przecież prawdziwe”. Od tamtej chwili „Nie ma teraz, jutro: zawsze jest przedwczoraj./ W ciele trzydziestolatki zabawna karlica”. Ta książka jest swego rodzaju poetyckim pamiętnikiem, silva rerum o dorastaniu bez kobiecego wzorca, szukaniu własnego języka i tożsamości, budowaniu relacji z mężczyznami. „Zamiast pocałunku - seks, zamiast snu - drzemka na peronie”. (…) Hanna Dikta stworzyła bohaterkę transgresyjną, przekraczającą granice kultury i zastanych schematów, wielowymiarową, reinterpretującą śmierć. Niniejszym debiutem polska poezja funeralna wzbogaciła się o dojrzałą poetkę, która w intymny sposób potrafi mówić o sprawach najważniejszych – miłości i przemijaniu.
|
Więcej…
|
Krzysztof Szymoniak o Jacku Kukorowskim |
Dalej – brnąc w lekturę – dostrzegam klimaty, których nie znoszą (nie potrafią udźwignąć) poeci salonowi, a które doskonale pasują do debiutanckiego outsidera. Autor nie bawi się w rozdzielanie na czworo sentymentalnych fluidów, unika jak ognia lirycznego ślinotoku, przedziera się przez las słów, powidoków i obrazów niemal onirycznych z chirurgiczną precyzją („Przyczyny bezdomności” i „Zły”), aby na końcu wyjąć zza pleców maczugę anarchisty („Chuj”) i postawić czytelnika w pełnej gotowości – na baczność albo w postawie obronnej. Granat wybucha. Tę część kończy obrzydliwie celny tekst („Już nas kochają?), może nawet swoiście piękny, na pewno jednak całkowicie z Kukorzewa. A Kukorzewo, jak wiadomo, może być wszędzie i nigdzie. Czytając ten tekst miałem w ustach smak wódki popijanej piwem, słyszałem głosy ludzi, których zazwyczaj nikt słuchać nie chce.
|
Więcej…
|
|
Krzysztof Szeremeta „Nowy dokument tekstowy” już w sprzedaży! |
Ten tomik to jest chorał gregoriański przeplatany z ringowymi pieśniami brata Pudziana; to jest książę niezłomny na murach Baru i w Madison Square Garden, ksiądz Marek Jandołowicz w pojedynku z Floydem Mayweatherem. (…) Innymi słowy – to teksty o boksie zawodowym, piłce nożnej, smutnej miłości i katolickim Kościele...
|
Więcej…
|
Kamil Kwidziński „Sezon arktyczny” już w sprzedaży! |
Konfrontując niniejszy debiut na tle najnowszych osiągnięć we współczesnej poezji polskiej (np. Gałązka, Dziwak, Fietkiewicz-Paszek, Sajkowski czy Skonieczny wg klucza jury „Złotego Środka Poezji” Kutno 2011) należy podkreślić, że Kamil Kwidziński wyznaczył sobie i czytelnikom nową przestrzeń, gdzie empatia testowana jest z niespotykanym dotąd zacięciem i determinacją demaskacji naszych przyzwyczajeń, małostek, zapożyczonych dykcji...
|
Więcej…
|
|
|
<< Początek < Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 Następna > Ostatnie >>
|
Strona 5 z 12 |